Kazimierz Przerwa-Tetmajer | Eviva l'arte!
"Eviva l'arte! Człowiek zginąć musi -
cóż, kto pieniędzy nie ma, jest pariasem,
nędza porywa za gardło i dusi -
zginąć, to zginąć jak pies, a tymczasem,
choć życie nasze splunięcia niewarte:
evviva l'arte!
Eviva l'arte! Niechaj pasie brzuchy
nędzny filistrów naród! My, artyści,
my, którym często na chleb braknie suchy,
my, do jesiennych tak podobni liści,
i tak wykrzykniem; gdy wszystko nic warte,
evviva l'arte!
Evviva l'arte! Duma naszym bogiem,
sława nam słońcem, nam, królom bez ziemi,
możemy z głodu skonać gdzieś pod progiem,
ale jak orły z skrzydły złamanemi -
więc naprzód! Cóż jest prócz sławy co warte?
evviva l'arte!
Evviva l'arte! W piersiach naszych płoną
ognie przez Boga samego włożone:
więc patrzym na tłum z głową podniesioną,
laurów za złotą nie damy koronę,
i chociaż życie nasze nic niewarte:
evviva l'arte!"
środa, 22 lutego 2017
poniedziałek, 20 lutego 2017
środa, 15 lutego 2017
Pokolenie z pochylonymi głowami?
W moim życiu słowo „sztuka” nabrało nowych znaczeń.
Szerszych i odleglejszych od powszechnie cytowanych definicji. To nie tylko
dzieła, przedmioty, obiekty, wytwory ludzkiej działalności twórczej.
Sztuka to dzisiaj kierunek emigracji, dla wielu jedyna,
możliwa ucieczka, w poszukiwaniu wolności, przestrzeni, powietrza. Artysta –
outsider, emigrant. Odbiorcy jego sztuki – nieliczni towarzysze
tej wyjątkowej podróży.
W świecie, w którym dosłowność ogranicza, nie pozwala
oddychać, gdzie „pomiędzy” nie mieści się w „systemie” - dla sztuki brak
miejsca. Jest za to „kultura masowa”, która z kulturą ma niewiele wspólnego, ale
jest masowa i przynosi zysk, a do tego jest pokorna, posłuszna i przewidywalna.
W każdej chwili i dość łatwo wymienić ją na nowszy model. Jest dostępna,
tania i niewiele warta.
Wybieram sztukę i niełatwą drogę emigracji, z podniesioną
głową, ku rozpalonemu słońcu.
PS. W tym roku obchodzimy 100-lecie polskiej awangardy
artystycznej, tekst ku pamięci „niepokornych”, którzy wybrali „wolność w sztuce”.
Subskrybuj:
Posty (Atom)