środa, 15 lutego 2017


Pokolenie z pochylonymi głowami?

W moim życiu słowo „sztuka” nabrało nowych znaczeń. Szerszych i odleglejszych od powszechnie cytowanych definicji. To nie tylko dzieła, przedmioty, obiekty, wytwory ludzkiej działalności twórczej.

Sztuka to dzisiaj kierunek emigracji, dla wielu jedyna, możliwa ucieczka, w poszukiwaniu wolności, przestrzeni, powietrza. Artysta – outsider, emigrant. Odbiorcy jego sztuki – nieliczni towarzysze tej wyjątkowej podróży.

W świecie, w którym dosłowność ogranicza, nie pozwala oddychać, gdzie „pomiędzy” nie mieści się w „systemie” - dla sztuki brak miejsca. Jest za to „kultura masowa”, która z kulturą ma niewiele wspólnego, ale jest masowa i przynosi zysk, a do tego jest pokorna, posłuszna i przewidywalna. W każdej chwili i dość łatwo wymienić ją na nowszy model. Jest dostępna, tania i niewiele warta.

Wybieram sztukę i niełatwą drogę emigracji, z podniesioną głową, ku rozpalonemu słońcu.

PS. W tym roku obchodzimy 100-lecie polskiej awangardy artystycznej, tekst ku pamięci „niepokornych”, którzy wybrali „wolność w sztuce”.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz